sobota, 27 kwietnia 2013

Sasuke x Naruto + Hinata x Naruto ;___; - Naruto Shippuuden

Dwójka nastolatków siedziała w lesie. Wokół nich panował mrok. Jedynymi punktami dzięki którym mogli się poczuć bezpiecznie była druga osoba, oraz rozpalone przed nimi ognisko. Milczeli już od dłuższego czasu, a gdy słyszeli lekki szelest przysuwali się do siebie coraz bliżej. Początkowo byli po przeciwnych stronach ogniska, ale skończyli siedząc obok siebie.
-Naruto-kun... jak myślisz kiedy Kakashi-san wróci? -spytała zaniepokojona granatowo-włosa dziewczyna.
-Nie wiem, ale mam nadzieję, że niedługo.
Coś przed nimi zaszeleściło. W ułamku sekundy przed nimi znalazła się mała, ciemna postać lecąca prosto na nich. Chłopak chwycił dziewczynę, i rzucił się z nią na ziemię. Oboje obejrzeli się na miejsce, gdzie wylądowało to coś. Okazało się, że to była tylko niegroźna wiewiórka mająca ochotę na ich jedzenie. Para odetchnęła z ulgą, do czasu aż zobaczyli w jakiej pozycji się znajdują. Ona przyparta do ziemi, a on nad nią. Patrzyli sobie w oczy jeszcze przez jakiś czas, a dziewczyna z każdą sekundą robiła się coraz bardziej czerwona. Naruto widząc to odskoczył jak najdalej, i zaczął się energicznie śmiać.
-Hahaha... nieźle nas zaskoczyła ta wiewiórka co nie? - mówiąc to zerkał na nią.
-Na-naruto-kun... chciałam ci to powiedzieć od dawna.
-Co jest Hinata?
-Ko-kocham cie.
Zapanowała niezręczna cisza. Twarz blondyna najpierw wyrażała wielki szok, a potem powagę. Widać było, że zastanawiał się jak odpowiedzieć dziewczynie. Przybliżał się do niej powoli, a ona nerwowo obracała głowę. W końcu gdy obróciła się w jego stronę, to on był już na tyle blisko, że udało mu się ją pocałować. Całowali się tak przez dłuższy czas.....


Co to był za sen? Nie rozumiem czemu przyśniła mi się Hinata i Naruto.... to nie miało sensu, bo oni do siebie nie pasowali...już prędzej Sakura... chociaż nie. Naruto nie pasuje do żadnej z dziewczyn. Jak o tym pomyślę to on pasuje tylko do mnie.... Boże! O czym ja myślę?! Ja i Naruto?! O nie, nie, nie.  A co jeśli on już z kimś jest? W sumie to mnie nie dotyczy, ale... nie. On ma myśleć tylko o mnie. Kurwa! A jeśli jest z Hinatą? Nie podoba mi się to. Mimo, że wkurza mnie ten młotek,  to i tak jest dla mnie ważny.... Co ja wygaduję? Chyba muszę wziąć zimny prysznic.

Godzinę później.

-Sasuke-kun... byłam na mieście i w tej wiosce są twoi byli przyjaciele. -powiedziała Karin próbując mnie przy okazji objąć.
-Jacy przyjaciele?
- Różowo-włosa dziewczyna, granatowo-włosa dziewczyna i blondynka.... no i jakiś facet z zakrytym okiem, i ten dziwny blondyn.
-Podałaś mi tylko ich kolory włosów, ale domyślam się kto tam jest...
-Sasuke-kun! Nic cie nie łączy z tymi dziewczynami?!
-Z dziewczynami nie.
-To dobrze...
Czemu? Naruto i Hinata są na jednej misji? Czyżby mój sen był prawdziwy? Nie obchodziło mnie to... ale i tak postanowiłem się z nim spotkać. I akurat nadarzyła mi się idealna okazja... bo pod moim oknem wydzierał się zagubiony młotek. Wioska nie była duża... weszli razem, a on się zgubił. Przerwałem moje przemyślenia i wyskoczyłem przez okno. Wylądowałem idealnie naprzeciw niego... Przez pierwsze trzydzieści sekund dochodziło do niego co się stało, a gdy w końcu to do niego dotarło, to cofnął się i wskazał na mnie palcem.
-SASUKE?!
-Yo.
-Co ty tu robisz?!
-Chciałbym spytać cię o to samo.
-Jestem na misji.
-... czemu jesteście w takim składzie?
-Bo to jest babska misja... mają wybrać jakieś ciuchy dla jakiejś ważnej gwiazdy. A potem musimy ją ochraniać. Ej! A czemu w ogóle o to pytasz?!
-Tak sobie...
-Wróć z nami do wioski!
-Nie... mam wrócić, żeby iść do więzienia?
-Pogadam z babcią Tsunade.
-A może ty pójdziesz ze mną.- nie wiem co mnie podkusiło do tego, ale zauważyłem, że chłopak zaczął się nad tym poważnie zastanawiać.
-Sasuke...
-Żartowałem młotku. Nie chce cie.
-Co to ma znaczyć, że mnie nie chcesz?! ....EJ! Nie jestem młotkiem!
-To ja wracam.
-Czekaj. -Czułem jak chłopak objął mnie od tyłu. Jego głowa była na moich plecach.- Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś i rozmawiamy normalnie. Ostatnio chcieliśmy się pozabijać.
-Skąd wiesz, że teraz nie chcę Cię zabić?
-Po prostu wiem. Wiesz co? Takiego lubię cie najbardziej. - moje serce zaczęło bić jak szalone. 
-Czemu?
-Bo gdy Madara... użył na nas tsuki no me, to byłeś... swoim przeciwieństwem?
-Wolę nie pytać jaki byłem.
-Dobrze, że nadal jesteś wredny, oschły, aspołeczny... jak zawsze.
-Ej! Co ty sobie myślisz?
-Takiego cie lubię. - w tym momencie postawiłem wszystko na jedną kartę i postanowiłem mu wyznać uczucia.
-A jak powiem ci, że cie kocham? Prawie zawsze o tobie myślę i ostatnio jeszcze doszły sny, gdzie...nieważne.
-Sasuke... mówisz poważnie?
-Naruto! - usłyszałem za sobą krzyk Sakury i odruchowo się odwróciłem, co było błędem.
-Sasuke-kun?! - wydarły się naraz Ino i Sakura.
-Naruto... pamiętaj. Nie masz prawa być z nikim poza mną. Jeśli to zrobisz- zabiję cie. Rozumiesz? 
Chłopak nie odpowiedział, tylko kiwnął głową. Już miałem odejść, ale złapał mnie  i pocałował. Poczułem jak moje ciało przeszył przyjemny prąd, a wszystkie negatywne emocje zastąpiły te pozytywne. Już dawno się tak nie czułem. Ostatnio przed... śmiercią rodziców. 
-Będę na ciebie czekał.
Prychnąłem tylko i uciekłem. Oglądałem się kilka razy za siebie i blondyn stał tam czerwony. Byłem z siebie strasznie zadowolony, że potrafię go doprowadzić do tego stanu. Już sobie wyobrażam jak musiał mieć ciężko. Pocałował mnie na oczach trzech wariatek... Dobrze, że to widziały, a zwłaszcza ta Hinata. Niech zna swoje miejsce. Naruto jest mój, i nie zamierzam się nim dzielić.

____________________________________________________________________________
Nie chciałam dzisiaj nic pisać, a zwłaszcza nie o Sasuke i Naruto, ale oglądałam Road to Ninja i tak mnie naszło... Boże ile razy ryczałam na tym filmie (minimalnie 5) i do tego jak pokazał się prawdziwy Menma to piszczałam jak głupia... JA TAM WIDZIAŁAM TYLKO DZIECKO NARUTO I SASUKE. XD  
Nie będę tu dokładnie opisywać filmu, bo może ktoś jeszcze nie oglądał, ale gorąco polecam.  : D
Opowiadania nie chce mi się krytykować. Zostawiam to zadanie dla was... teraz mam za dobry humorek. :D

Aha... żeby nie było. NIENAWIDZĘ NARUHINA, a napisałam o nich tylko po to, żeby pokazać, że Hinatka-szmatka (jeśli ktoś lubi Hinatę to sory za to "szmatka" XD)  nie będzie kraść Saskowi Naruciaka. XD   (moje problemy) 
KONIEC mojego głupiego podsumowania. ^^   


3 komentarze:

  1. Ohayo!~
    Wiesz, że na początku też widziałam Menmę (boż, jak to się pisało? *_*) jako ich dzieciaka? xD
    Też nie lubię NaruHina. Niestety, raczej w Naruto nie będzie yaoi, więc jeżeli już to wolałabym NaruIno lub NaruSaku... A właściwie, kogo obchodzi to, z kim będzie! Najważniejsze, żeby spełnił marzenia, bo w tym cały sens tej mangi, co nie? *gada od rzeczy*
    Co do one-shota - zakochałam się. Zakochałam, zakochałam i jeszcze raz zakochałam. Chcę, aby przyśnił mi się tak jak ten o NaLu.
    "-Dobrze, że nadal jesteś wredny, oschły, aspołeczny... jak zawsze."
    Naruto zawsze wie co powiedzieć xD
    " Pocałował mnie na oczach trzech wariatek... Dobrze, że to widziały, a zwłaszcza ta Hinata. Niech zna swoje miejsce. Naruto jest mój, i nie zamierzam się nim dzielić."
    A macie trzy świry! Naruciak należy do Saska i on wam go nie odda! Wraz z innymi będziemy ich przed wami bronić!
    Po przeczytaniu komentarza skonsultuj się z lekarzem i farmaceutą.
    Nie zawsze czytająca, zawsze komentująca
    Vicki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ejejejej! Nawet jeśli jej nie lubisz, to Hinata raczej nie zasłużyła, żeby ją nazywać "szmatką"... Nie chcemy twojej nienawiści, chcemy tylko miłości :)
    Poza tym, bardzo fajny one-shot :D Uśmiałam się ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie, Hinata, znaj swoje miejsce! Naruciak jest TYLKO i wyłącznie Sasa!
    Oh, jak ja nie lubię tej suki ((:

    OdpowiedzUsuń