środa, 17 kwietnia 2013

Fran x Belphegor - Katekyo Hitman Reborn

Walentynki- dzień, w którym idioci wyznają sobie miłość... tak na prawdę to święto jest obchodzone tylko po to, żeby wielkie korporacje zarabiały majątki. Nie rozumiem jak można kogoś kochać. Nigdy nie miałem takich uczuć, i wiem, że nie będę ich miał. To święto doprowadza mnie do szału! Wolałbym, żeby ten kraj pokrył się czerwienią nie z powodu serduszek, ale z powodu krwi! Wszędzie krew... Ushishishishihsi. Chyba pora się zabawić.

22.00  - dzień przed walentynkami.
-Bel-senpai... to boli.- powiedział bez emocji zielonowłosy.
-Nie kłam. Normalny człowiek już by nie żył.
-VOOOOOOOOI! Zachowujcie się! Zaraz tu przyjdzie klient!- jak zwykle wbiegł wrzeszcząc Squalo.
-... po co nam klient. Poza tym nie musi przychodzić osobiście... może zadzwonić.
- Jak się będziesz dobrze zachowywał to zlecenie będzie twoje.
-Co będę musiał zrobić?
-Wybić całą yakuze.
-Biorę!

13.00 - walentynki
-Po co tu ze mną przylazłeś?
-Senpai... zrobiłem to z miłości.
-Hee? Nie żartuj sobie. - rzuciłem sztyletami w Fran'a.
-Senpai~~. Nie rób tak. Co zrobisz jak zginę?
-Urządzę ci pogrzeb. 
Po tej nic nie znaczącej rozmowie wkroczyliśmy do kryjówki yakuzy. Wszyscy członkowie tej grupy spojrzeli na nas jak na idiotów, a potem zaczęli się śmiać. To mnie wkurwiło. Rzucałem w tych ludzi sztyletami. Nikt się nie wywinął, a ten idiota Fran tylko stał i się gapił. W sumie to było mi nawet na rękę, bo chciałem odreagować ten cały walentynkowy stres. Krew lała się na prawo i lewo. Tyle krwi.... piękny widok. 
-Bel-senpai... oni już nie żyją.
-EH? I co z tego.
-Tutaj masz jednego. - wskazał palcem na starającego się uciec przez okno gościa.
Podbiegłem do niego, chwyciłem za włosy, i pociągnąłem jego głowę w tył.
-Ushishishi... i co ja mam z tobą zrobić? - przejechałem sztyletem po jego napiętej szyi tworząc piękną rzeczkę krwi. Nie mogłem się powstrzymać Widok tej krwi mnie przyciągał. Oblizałem szyję tego mężczyzny, robiłbym to dalej , gdyby nie powstrzymał mnie Fran. Chwycił mój podbródek i skierował moją twarz na przeciw jego.
-Senpai...
-Czego chcesz?! Możesz mi nie przeszkadzać?!
-Aż tak bardzo kochasz krew?
Nie odpowiedziałem. Już chciałem wyrwać głowę z jego rąk, gdy zrobił coś niespodziewanego. Rozciął sobie szyję. Puścił mnie.
-I co chcesz, żebym zrobił?
-To co jemu.
Przez to jego głupie wyznanie wbiłem za mocno nóż w gardło mojej zabaweczki...
-Żartujesz, co nie?
-Nie. - pierwszy raz widziałem w jego oczach ... stanowczość.
-Nie zrobię tego.
-W takim razie zrobię to za ciebie.
Przejechał palcami po swojej ranie, i krew wytarł o moje usta. Co ja wampirem byłem? Miałem na coś takiego polecieć? Czasami mnie ponosi... to prawda, ale bez przesady.
-... starasz sie mnie uwieść? Nie uda ci sie. Ushishihsishi.
-Senpai... proszę, nie żartuj sobie.
-Wracamy. Wszyscy zabici. Nie ma co tu robić.
-Haiii.

17.00 - pokój Belphegora

Siedziałem na kanapie i rzucałem lotkami w tarczę. Przy okazji myślałem o dzisiejszym dziwnym zachowaniu tego idioty. Co mu odbiło? Na pewno był dziwniejszy niż zazwyczaj... W pewnym momencie moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. Odwiedzający nie poczekał na zaproszenie. Po prostu wparował do środka. Okazało się, że moim gościem był nie kto inny jak właśnie powód moich rozmyślań.
-Wchodzę~
-Po co to ogłaszasz, skoro już jesteś w środku?
-Sempai... łap.
Chłopak rzucił we mnie jakimś czarnym pudełkiem z czerwoną wstążką.
-Co to?
-Niezły refleks.
-Oczywiście... w końcu jestem księciem.
-Tak, tak. Wracając do twojego pytania... sam zobacz.
-Ehh... jakoś nie mam  ochoty teraz tego rozpakowywać.
Mimo, że tak powiedziałem to i tak to otworzyłem. W środku było coś, czego nie chciałem widzieć na oczy w ten dzień - czekoladki.
-I jak? Podoba się prezent...
-Ty mały.... czy ja ci wyglądam na jakąś naiwną panienkę, że dajesz mi czekoladki w walentynki?
-Tak.
-Zabiję cie.
Już miałem rzucić w niego sztyletami, ale podszedł do mnie, usiadł na mnie okrakiem i zaczął całować. Przez około pięć minut nie rozumiałem co się działo...  Na szczęście zrozumiałem, gdy chłopak doszedł językiem do mojej szyi. Odepchnąłem go, i upadł na ziemię z wielkim hukiem. Chwyciłem jego dłonie, i umieściłem je nad jego głową. Zbliżyłem twarz, żeby dokładnie zaobserwować jego reakcje.
-Senpaii. Co robisz? Chcesz przejąć inicjatywę?
-Chciałbyś! To ty mi lepiej powiedz co robisz?!
-Daję senpai'ow drugi prezent walentynkowy?
-Myślisz, że chciałbym taki prezent?
-A nie?
Przyłożyłem swoje usta do jego ucha.
-Naprawdę cie zabiję. - wyszeptałem.
-Przepraszam, ale to było za bardzo podniecające.
Zielonowłosy nagle się odwrócił, i znowu mnie pocałował.
-Cholera! Mam juz tego dosyć! Powiedz mi dokładnie o co ci chodzi!
-Kocham cie.
-S-słucham?
-Kocham cie.
-Nie powtarzaj tego.
Puściłem jego ręce, i wyprostowałem się. Analizowałem każde jego dzisiejsze słowo, żeby zrozumieć o co mu chodzi, ale wszystko zagłuszały mi te dwa słowa "Kocham Cie" .
-Możesz ze mnie zejść?
-Co? O-oh! - szybko z niego zszedłem.
-Jaka jest twoja odpowiedź? Chcesz może to dzisiaj zrobić?
-Zrobić co?
-Sex senpai... sex.
Zrobiłem się czerwony. Ja książe czułem, że robię się czerwony... przez tą cholerną żabę. Wkurzyłem się i zmierzałem do wyjścia.
-Nie mam zamiaru nic z tobą robić.
- Nadal będę próbował. Aż mi się uda.
-N-nie żartuj sobie ze mnie!

____________________________________________________________________________
Coś mi się nie udało to opowiadanie... .___.
Trudno. XD

6 komentarzy:

  1. Ohayo!~
    Ushishishi xD
    Tutaj znów ta, co czyta nawet jak nie komentuje^^
    No to zaczynamy (ostrzegam, że komentarz będzie krótszy od poprzedniego):
    Primo: Dziękuję za spełnienie mego marzenia o one- shocie KHR! I do tego z Varią!
    Seconda: Kyaaaa! Bel x Fran! Jeden z najlepszych paringów w KHR. Świetnie wykreowałaś obie postacie. Już słyszałam w głowie to "ushishishi" i "senpai"^^
    Terzo: Zacytuję: "-Bel-senpai... to boli.- powiedział bez emocji zielonowłosy." Ekhm... Ten podtekst to tak specjalnie?
    Quarto:"-Sempai... łap.
    Chłopak rzucił we mnie jakimś czarnym pudełkiem z czerwoną wstążką."
    W pierwszej chwili myślałam, że się mu oświadczy xD
    Quinto:"-Kocham cie.
    -S-słucham?
    -Kocham cie."
    Moja pierwsza reakcją?
    "Ja ciebie też, Fran - kun", a druga?
    "Przeleć go! Teraz!"
    Sesto:"-Jaka jest twoja odpowiedź? Chcesz może to dzisiaj zrobić?
    -Zrobić co?
    -Sex senpai... sex." Fran - jak zawsze bezpośredni.
    "-Senpai~~. Nie rób tak. Co zrobisz jak zginę?
    -Urządzę ci pogrzeb. " Bel - senpai zresztą też.

    Nie mam już weny na tego komentarza, także zostawiam go w takim stanie. Opowiadanie bardzo Ci się udało. Czekam na więcej.

    Zawsze czytająca, nie zawsze komentująca
    Vicki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tekst z pogrzebem był fajny. Lubię ten paring:3 Podoba mi się to jak piszesz^^ . Zapraszam na swojego bloga http://heroine-in-my-sekai.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając opowiadanie, słyszałam ten flegmatyczny głos Frana(oczywiście, to w nim też uwielbiam). Za to łapiesz dużego plusa!
    Trochę krótkie. Od jakiegoś czasu oglądam KHR i spodobali mi się Bel i Fran. Szukając o nich opowiadań, trafiłam na twój blog. Fajnie się czytało, ale cały czas czuję jakiś niedosyt. Sama planuje coś o nich napisać, ale zanim się za to zabiorę, minie miesiąc.
    Jest parę błędów (np. "naprawdę", a nie "na prawdę", choć myślę, że to literówka, która każdemu się może zdarzyć - od razu możesz sobie poprawić), choć wyjątkowo nie rażą. Dialogi są fajne(rozmowy Frana i Bela potrafią poprawić nastrój i rozbawić), ale mogłabyś coś nie coś rozwijać - np. gdy opowiadanie jest napisane z punktu widzenia jednego z bohaterów to możesz coś więcej wspomnieć jak się czuje, dokładniej opisać jego myśli. To tylko drobne sugestie, sama od niedawna zaczęłam w końcu przelewać myśli na papier, a raczej na kompa, więc za bardzo się nie czepiam.
    Liczę na to, że jeszcze coś o nich napiszesz (a może przyjdzie Ci pomysł na RebornxLambo lub GokuderaxHaru, które też mi przypadły do gustu. Mrr.)
    Dużo weny, Fryne
    fryne-the-magi-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Sempai~~. Nie rob tak. Co zrobisz jak zgine?
    Urzadze ci pogrzeb.
    Cudoooooo

    OdpowiedzUsuń
  5. VOOOOOOOOOOOOIIIIIIIIIII!!!
    Boszu... Skisłam, kocham tą parke serio teksty Frana MEGA XDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  6. VOOOOOOOOOOOOIIIIIIIIIII!!!
    Boszu... Skisłam, kocham tą parke serio teksty Frana MEGA XDDDDD

    OdpowiedzUsuń