sobota, 15 czerwca 2013

AKADEMIA KONOHA. (SASUNARU) CZĘŚĆ 2.

To był okropny dzień. W szkole zostałem pobity przez dziewczyny, bo uważały, że to ja a pocałowałem Sasuke, a to nie prawda! Ja na niego tylko upadłem. To on mnie pocałował. Przecież ja nigdy nie pocałowałbym chłopaka!

Położyłem się spać, a następnego dnia w szkole zignorowałem Sasuke, a on mnie. Mierzyliśmy się jedynie wzrokiem i ewentualnie prychaliśmy na swój widok. W takim stanie wytrzymaliśmy miesiąc.

Podsumowując moje obserwacje wiem już, że Sasuke jest przystojny, mądry, wysportowany, przyciąga do siebie najlepsze laski i pomimo braku starań zawsze otoczony jest ludźmi, którzy go doceniają i podziwiają. Można powiedzieć, że miał wszystkie cechy, o których zawsze marzyłem, i dążę do osiągnięcia ich.


Poniedziałek. 8:00
Wbiegłem do szkoły najszybciej jak mogę. Przed klasą stali tylko Kakashi i Sasuke. Przebiegłem obok nich i otworzyłem drzwi do klasy. Już miałem wchodzić, ale coś pociągnęło mnie od tyłu za koszulkę tak, że odruchowo upadłem na plecy. Odwróciłem się z chęcią mordu.
-Co to miało być?! - spojrzałem na senseia.
-Naruto... jako, że jesteś moim najgorszym uczniem załatwiłem ci prywatnego nauczyciela.
-Kogo...
-Sasuke. - wskazał na chłopaka kciukiem.
-Nie zgadzam się.
-Nie zdasz.
-Czemu akurat Sasuke?! Przecież Sakura też jest mądra.
-Tak... ale Sakura to twoja dziewczyna, więc będzie cię rozpraszała.
-Nie martw się... mi też się to nie podoba. - odpowiedział, i wszedł do klasy. Samą obecnością wywołał podekscytowane piski dziewcząt. Westchnąłem głośno lekko nabuzowany, podrapałem się po głowie i wszedłem do klasy machając do Sakury. Dość dziwnie się zachowała... podniosła rękę i odwróciła wzrok. Nie zrozumiałem, czy zrobiłem coś źle...ale postanowiłem poczekać z pytaniami do przerwy. Gdy w końcu nadeszła pora, wstałem by do niej podejść, ale ona ruszyła do czarno-włosego z resztą dziewczyn. Na prawdę mnie tym zraniła, bo kto jak kto, ale ona nie powinna tego robić. Wyszedłem z klasy i poszedłem na dach. Ułożyłem się tam, i zasnąłem rozmyślając o pewnym egoiście.

Obudził mnie co chwilę powtarzający się ból w żebra. Otworzyłem oczy, i spojrzałem na źródło tego problemu...czyjaś noga mnie kopała. Oczami powędrowałem w górę, i co raz bardziej się denerwowałem uświadamiając sobie kto to robi. Wstałem i złapałem go za kołnierz koszulki.
-Co ty odpierdalasz, co?!
-Budzę cie.... Wybacz, ale nie chcę spędzić całego dnia na uczeniu cie. Idziemy?
-Dobra, ale następnym razem mógłbyś wybrać jakiś subtelniejszy sposób pobudki.
-Księżniczka chce kolejnego pocałunku? - słyszałem lekką irytację w jego głosie.
-Zamknij się lepiej, i chodźmy już się uczyć.
Poszliśmy do sali, usiedliśmy i zaczęliśmy tą głupią naukę. Muszę przyznać, że pomimo tego, że chłopak był wredny, to tłumaczył dobrze.  Za tydzień miałem test, więc byłem ciekawy, co wyjdzie z jego nauki.


______________________________________________________________________________
W tym rozdziale mało takiego SasuNaru... NaruSasu XD   Ale w następnym, który dodam na dniach planuję dać kilka takich... głębszych scenek :3    
No i wyjaśnię tutaj od razu bo tak walnęłam sobie.... Sakura to dziewczyna Naruto... no ale jak widzicie laska ma jakieś PROBLEMY. ;/     <nie ma to jak wkurzać się zachowaniem postaci, mimo, że samemu się wymyśliło to zachowanie...... MOJA LOGIKA>




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz