poniedziałek, 4 marca 2013

Gokudera x Tsuna - Katekyo Hitman Reborn!!

W domu
Od jakiegoś czasu Reborn-san dziwnie się mi przyglądał. Zawsze na jego twarzy gościł podejrzany uśmiech. Wiem, że nie powinienem go o nic podejrzewać, ale coś mi tu nie gra. W sumie to Dziesiąty też się dziwnie zachowywał. Tak jakby trzymał mnie na dystans. Zawsze wracaliśmy obok siebie w drodze powrotnej do domu, a teraz dzieli  nas mur stworzony przez ciało Yamamoto. Unika też sytuacji, gdzie moglibyśmy zostać sam na sam. Jedyne logiczne wytłumaczenie tego zachowania, to to, że dowiedzieli się o moich uczuciach do... Cholera to mogło być to!

Pod domem Tsunayoshiego.
Oh... właśnie wyszedł Dziesiąty.
-Witaj Dziesiąty! Jak się spało!?
-Umm... cześć. Bardzo dobrze. - po wypowiedzeniu tych słów zrobił się cały czerwony.
-To co? Idziemy?
-T-tak.
-A gdzie Reborn-san?
-Musiał wrócić do Włoch.
-Ah. Rozumiem. To znaczy, że od dziś ja muszę się tobą opiekować hehe!
-N-N-N-N-Nie ma takiej potrzeby.- wyglądał na strasznie zakłopotanego.
-W porządku. Jeśli nie chcesz. - uśmiechnąłem, się chociaż nie wiem czy to wyszło tak jak miało wyjść. Szliśmy w ciszy dopóki nie przyszedł Yamamoto.
-Siemka Tsuna, Gokudera! 
-Cześć Yamamoto. 
-Yo. Odprowadź Dziesiątego do szkoły.
-Spoko, a gdzie ty idziesz?
- Nie ważne.  - Po wypowiedzeniu tych dwóch słów zawróciłem, i odszedłem najszybciej jak mogłem.
Doszedłem do parku, Znalazłem ławkę w cieniu, usiadłem, i zapaliłem papierosa. "Cholera! Czemu Dziesiąty mnie tak traktuje!? Przecież jestem jego prawą ręką. Nie rozumiem tego. Może nie pasuję na jego prawą rękę." Takie myśli krążyły mi po głowie. Postanowiłem zapytać Decimo o to wprost. Dlatego wstałem, i ruszyłem prosto do szkoły.

Szkoła.
Wszedłem do klasy w środku lekcji. Oczywiście nauczyciel coś krzyczał, ale jak zauważył, że nie robi na mnie wrażenia to skończył.Usiadłem, czekałem tylko aż zadzwoni dzwonek, doczekałem się. Po wyciszeniu sygnału zwiastującego przerwę od razu podszedłem do Juudaime, chwyciłem go za ramię, i wyciągnąłem na dach. Całą drogę śledziły nas ciekawskie spojrzenia uczniów, i nauczycieli, ale nikt nic nie powiedział. Pewnie wyglądało to jakbym chciał mu coś zrobić. Gdy dotarliśmy na dach od razu go puściłem. Wyglądał na przestraszonego, i zmieszanego.
-Dziesiąty! Chcę cie o coś spytać!
-T-tak?
-Czemu zacząłeś mnie unikać?
-To nie tak. Ja po prostu... nie wiem jak się zachować w twojej obecności.
-Nie możesz tak jak zawsze?
-To bardziej skomplikowane niż myślisz. Sytuacja trochę się zmieniła, i ...
-Proszę.. nie traktuj mnie tak ozięble. Żyję tylko dla ciebie... Kocham Cię! - To co powiedziałem nie było planowane. To była prawda, ale miała zostać tajemnicą. Wtedy byłem już w stu procentach pewien, że nie będzie chciał ze mną rozmawiać, no bo jaka prawa ręka wyznaje miłość swojemu szefowi?! Jestem taki głupi.
Spojrzałem ukradkiem na dziesiątego, i był cały zapłakany. Myślałem wtedy tylko o tym, że go zraniłem. On widział we mnie przyjaciela, a ja mu wyznałem uczucia. Byłem śmieciem.
-G-Gokudera-kun.
-Przepraszam. Nie chciałem, żeby tak wyszło. Jutro z samego rana wyjadę do Włoch, i nie będziesz musiał mnie już więcej oglądać.
-Gokudera! Ja ciebie też kocham! - Zamurowało mnie... stałem tam jak posąg. Byłem w takim szoku, że straciłem poczucie czasu. Gdy się ocknąłem moje ciało odruchowo ruszyło w stronę mojego bossa. Tak szybko go objąłem, że obaj się wywróciliśmy. Nie przejmowałem się tym. Zacząłem go całować po ustach, potem zeszłem do szyi. Dziesiąty wydawał takie podniecające dźwięki. Do tamtej pory mogłem sobie jedynie wyobrażać taką scenę, a w tamtym momencie był mój, i miałem zamiar z tego skorzystać... póki mogłem.
-Nie możemy tego tutaj zrobić. Jesteśmy w szkole. Co jeśli ktoś nas zobaczy?
Schyliłem się , i szepnąłem mu prosto do ucha.
-Bez obaw. Właśnie trwają lekcje. - po powiedzeniu tego ugryzłem go delikatnie w ucho. Chyba to przekonało go do dalszej zabawy. Cholera byłem taki podniecony, że nie miałem ochoty nawet na grę wstępną. Zauważył to.
-Jestem gotowy.
To był najszczęśliwszy moment mojego życia. Dziesiąty mi się oddał. Zdjąłem sobie spodnie, po czym zrobiłem to samo jemu. Włożyłem jeden palec w jego dziurkę, przyjął to opornie, ale się nie poddał. Wsadziłem drugi. 
-Wsadzam go.
Ułożyłem go, i szybko wepchnąłem. Głośno się wydarł. Chwyciłem jego przyrodzenie, i zacząłem ruszać ręką w tą i z powrotem. To samo robiłem w jego dziurce. Strasznie krzyczał. Wiedziałem, że sprawiam mu ból, ale nie mogłem przestać. Doszedł, a ja zaraz po nim. Wyjąłem to delikatnie z niego, i szybko go przytuliłem.
-Go..ku..dera? -nadal ciężko oddychaliśmy.
- Przepraszam, że sprawiłem ci tyle bólu, ale też dziękuję, że pozwoliłeś mi to zrobić.
Czułem, że po tych słowach zrobiłem się cały czerwony, a dziesiąty poszedł w moje ślady. 
-Nie ma za co. Hehehe.
-Mogę liczyć na to, że jeszcze to zrobimy kiedyś?
-Tak... z tobą zawsze.
-Kocham Cię Dziesiąty. 
-Ja Ciebie też.  -delikatnie pocałował mnie w usta.

W ten oto sposób ja i Juudaime zostaliśmy parą. 

____________________________________________________________________________
Lol... kolejne kiepskie opowiadanie na szybko. Do tego pisane w wielkim stresie, bo co chwile ktoś przechodził, i wgapiał się w mój komputer. Co jest bardzo stresujące, bo w końcu piszę opowiadanie YAOI. >_<  Nawet jeśli wiem, że nie robię nic złego, to domyślam się reakcji innych jak to przeczytają. Okrutne. T^T

Mam nadzieję, że nie piszę aż tak tragicznie. Na 100% napiszę kiedyś opowiadanie, które się komuś spodoba. XD

1 komentarz:

  1. All the games you can play on the Sega Genesis - AprCasino
    The best part is, of course, the game, is that there herzamanindir.com/ are very few people who do a lot of the apr casino hard https://febcasino.com/review/merit-casino/ work. sol.edu.kg The best 메이피로출장마사지 part is, if the

    OdpowiedzUsuń